Reklama: Chcesz umieścić tutaj reklamę? Zapraszamy do kontaktu »
Powrót do listy wiadomości Dodano: 2006-08-14  |  Ostatnia aktualizacja: 2006-08-14
Lipcowe problemy z wodą w Polsce
Lipcowe problemy z wodą w Polsce
Lipcowe problemy z wodą w Polsce
W lipcu tego roku przez Polskę przeszła fala upałów. W tym czasie w niektórych miejscowościach i dzielnicach większych miast miały miejsce przerwy w dostawie wody. W całym kraju wyschło kilkaset studni, poziom rzek był najniższy od 30 lat, wiele gmin wprowadziło zakazy podlewania ogródków, mycia samochodów itp. Spójrzmy jak z upałami radziły sobie samorządy wraz z przedsiębiorstwami utrzymującymi infrastrukturę wodociągowo-kanalizacyjną.

Warszawa

Na początku miesiąca braki wody dotknęły część warszawskich osiedli, m. in. na osiedlu na Zawadach mieszkańcy mieli wodę przez dwie, trzy godziny dziennie. Przyczyną tego stanu rzeczy była niewystarczająca wydajność sieci wodociągowej, do której podłączono dużo nowych domów. Pod koniec lipca problemy się skończyły po tym jak MPWiK przeciągnął dodatkową rurę dostarczającą miejską wodę z magistrali wodociągowej. Awarie pomp lub rurociągów i zanieczyszczenie wody - z tych powodów zakręcane były krany z wodą oligoceńską. Powodowało to tworzenie się długich kolejek po wodę. Mimo upałów naprawy ujęć trwały tygodniami.
Wody nie było też w okolicznych miejscowościach takich jak Magdalenka w gminie Lesznowola, a jeśli nawet woda była to jej ciśnienie było bardzo niskie. Gmina ta ma tylko dwie studnie głębinowe, których napełnianie się nie było wystarczające w stosunku do potrzeb. Aby rozwiązać ten problem władze Lesznowoli kupowały wodę z Nadarzyna i Piaseczna. Być może skończą się kłopoty z wodą, gdy w 2007 r. wybudowane zostaną dwie dodatkowe studnie. Również mieszkańcy miejscowości Ząbki borykali się z problemami w dostępie do wody – przez ponad miesiąc nie było jej w godzinach 19 – 23. Do niektórych domów woda w ogóle nie dochodziła. Wszystko przez to, że miejscowość znajduje się na końcu warszawskiego systemu wodociągowego i gdy mieszkańcy miasta zużywają więcej wody, dla mniejszych miejscowości już jej nie starcza. Niestety mieszkańcy Ząbek nie mieli możliwości dokupienia wody od sąsiednich gmin, jak to miało miejsce w przypadku Lesznowoli. Sytuację Ząbek poprawi budowa drugiej przepompowni, która rozpocząć się ma w przyszłym roku.
Władze warszawskiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji twierdziły, że przyczyną braku wody w niektórych częściach Warszawy i okolicznych miejscowościach były awarie lub remonty rur. Woda dla Warszawy dostarczana jest z Wisły oraz Zalewu Zegrzyńskiego, oprócz tego w razie większych braków do dyspozycji jest podziemny zbiornik. Dobrą wiadomością dla mieszkańców jest to, że za dwa lata dzięki komputerowemu systemowi dystrybucji będzie można szybko określić miejsca, do których nie dochodzi woda, gdzie spadło ciśnienie itp. Możliwe będzie również wybranie najszybszej opcji dostarczenia wody tam, gdzie jej zabrakło.

Toruń

W Toruniu brakowało wody, ponieważ do sieci wodociągowej podłączono zbyt wiele gospodarstw domowych, a wodociąg zasilany jest przez starą, niewydolną przepompownię. Braki wody odczuwali najbardziej mieszkańcy wyższych pięter w nowych domach wybudowanych na osiedlu Wrzosy. Ludzie na kąpiel musieli czekać do godziny 23 a nawet i dłużej (do czasu aż ciśnienie w kranach było dostatecznie duże). Aby móc gotować i prać w czasie dnia co bardziej zapobiegliwi robili zapasy wody mineralnej. Ponieważ na remont starej przepompowni trzeba poczekać do przyszłego roku, a upały coraz bardziej dawały się we znaki mieszkańcom osiedla TBS „Nasz Dom”, władze TBS poprosiły wodociągi o zgodę na zamontowanie w bloku przy Chabrowej stacji hydroforowej do utrzymaniu stałego ciśnienia we wszystkich mieszkaniach.

Inowrocław

W czasie największych upałów mieszkańcy niektórych wsi w gminie Inowrocław zrywali plomby z hydrantów i nielegalnie pobierali wodę. Powodowało to gwałtowny spadek ciśnienia w sieci wodociągowej i pogorszenie jakości. Z kranów leciała brudna woda. Coraz częstsze przypadki odkręcania hydrantów skłoniły ZGK do przeprowadzenia kontroli przez pogotowie techniczne. Za nielegalne odkręcenie hydrantu wprowadzono kary do 5 tys. zł.

Łódź

Podczas jednego z ostatnich dni lipca łodzianie wykorzystali rekordową ilość wody - 180 tys. metrów sześc. (normalne zużycie wynosi 160 tys. m sześc.). Na szczęście dzięki rezerwom Zakładu Wodociągów i Kanalizacji nie zabrakło wody w mieście.
W województwie nie było już jednak tak dobrze – susza dotknęła m.in. rejony Bełchatowa, Kutna i Łęczycy. W tych miejscach w ciągu dwóch miesięcy wyschło ponad 35 małych rzek. W Pilicy stan wody w pewnym momencie wynosił zaledwie 28 cm, gdy normalnie jest to około 1 metra. Do Przedborza leżącego w przy Pilicy wodę trzeba było dowozić w beczkach.
Ostatniego dnia lipca odbyła się konferencja prasowa, na której władze Łodzi zapowiedziały, że są gotowe odsprzedać nawet 20 proc. swojego dobowego zużycia wody miastom czy indywidualnym odbiorcom z terenu kraju, których dotknęła tegoroczna susza. Samorządy, którym brakowało wody i mogły wysłać do Łodzi własne beczkowozy miały możliwość otrzymania wody po cenach hurtowych - 5 litrów wody za 3 grosze.

Szczecin

W Szczecinie w czasie największych upałów podczas prac przy budowie obwodnicy miejskiej na ul. Przyjaciół Żołnierza kilkukrotnie uszkodzony został wodociąg. Z tego powodu mieszkańcy osiedla Książąt Pomorskich nie mieli wody. Za każdym razem rury uszkadzały koparki biorące udział w budowie miejskiej obwodnicy. Winne były złe mapy - instalacji nie były na nich oznaczone. Instalacje te to najczęściej stare poniemieckie przyłącza wodociągowe, które nie zostały zinwentaryzowane.

Gorzów Wlkp.

Gorzowian dotknęły braki wody tak jak i innych mieszkańców Polski. Tutaj jednak przyczyną nie były upały, lecz utrudnienia związane z budową drogi przez park Kopernika. 40 tys. gorzowian z osiedli Górczyn, Dolinki, Bermudy musiało sobie radzić przez większość dnia bez wody. Najgorzej mieli ci, którzy mieszkali na wyższych kondygnacjach wieżowców, gdzie z kranów woda leciała dopiero po 23, a często nawet i później. Aby załagodzić sytuację PWiK podstawiały codziennie trzy beczkowozy, uruchomiono również dwa hydranty w okolicy Centrum Handlowego Panorama. Wg mieszkańców było to jednak za mało jak na kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców.

Radom

W okolicach Radomia wprowadzono kilkugodzinne przerwy w dostawach wody. Ogromnych upałów nie wytrzymały pompy - przegrzane urządzenia trzeba było wymienić na nowe. Ponadto praktycznie wyschła rzeczka Kosówka, która zasila zalew na Borkach, z którego z kolei woda po uzdatnieniu wędruje do radomskich kranów. Na szczęście brak zasilania wodą z Kosówki nie spowodował braków wody, a jedynie większe zarastanie stawu oraz zmniejszenie jej czystości, co jednak nie miało wpływu na jakość dostarczanej wody.

Kielce

Kłopoty z wodą mieli również mieszkańcy podkieleckich gmin (m. in. Górne, Rudki), którzy mogli korzystać z bieżącej wody tylko kilka godzin dziennie. Upały spowodowały nadmierne zużycie wody nie tylko na cele gospodarcze, ale również do podlewania pól. Były sytuacje, gdy z hydrantów podlewano pola oraz ogródki. Wiele gmin wprowadziło zakazy podlewania ogródków i pól. W lipcu zapotrzebowanie na wodę wzrosło o 30 – 40 %. Największy problem był w gminach położonych na wzniesieniach oraz tych, korzystających ze studni głębinowych, w których poziom wyraźnie spadał. Do gminy Nowa Słupia wodę sprowadzano z Rudek. W tym czasie w Rudkach wodę pobierano z głębokości 1000 m, podczas gdy normalnie pobiera się ją z 600 metrów. Takich problemów nie mieli mieszkańcy Kielc oraz gmin, do których wodą dostarczają Wodociągi Kieleckie. Wodę dowożono tylko w okolice Samsonowa. Na pozostałych terenach jedynym dyskomfortem mogło być obniżenie się ciśnienia wody.

Rzeszów

Nie było problemów w Rzeszowie, choć zużycie wody podczas upalnych dni również gwałtownie wzrosło - na jej brak nikt nie narzekał. Gdy nie ma upałów w ciągu doby rzeszowskie MPWiK pobiera 30 tys. m sześciennych wody. W gorące dni zwiększono pobór o 8 tys., na szczęście nie było przerw. Urządzenia rzeszowskich MPWiK są w stanie pobrać przez 24 godziny ponad 80 tys. m sześciennych. Mimo zwiększonego poboru, jakość wody się nie zmieniła, co potwierdziły kontrole Sanepidu. W Tarnobrzegu natomiast przez kilka dni zużycie wody było trzykrotnie większe niż normalnie, spowodowało to konieczność wprowadzenia ograniczeń w zużyciu wody. Wodę można było pobierać tylko dwa razy dziennie. W pozostały miastach regionu nie było większych problemów z wodą.

Nowy Sącz

W powiecie nowosądeckim w wielu studniach woda wyschła już całkowicie. Najgorzej było w Korzennej, Nawojowej i Podegrodziu. Do tych miejscowości codziennie wysyłane były samochody z wodą, mieszkańcom pomagało Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego.

Komentarz

Polska należy do krajów o jednych z najmniejszych zasobów wody pitnej, o czym nie każdy z nas pamięta. Trwająca od czerwca susza w wielu rejonach kraju spowodowała utrudnienia w dostępie do wody. Ograniczono możliwość podlewania ogródków i pól uprawnych. W wielu domach z wody można było korzystać tylko w nocy, gdy ciśnienie w sieci wodociągowej wzrastało. Często utrudnienia w dostępie do wody były spowodowane niewydolną siecią wodociągową, podatną na awarie.
W ostatnim czasie spadło w Polsce sporo deszczu, niestety z powodu tzw. „suszy hydrologicznej”, która dotknęła wiele obszarów w naszym kraju potrzeba będzie jeszcze długo poczekać aż woda w studniach głębinowych osiągnie ona swój normalny poziom. Szybciej odbudują się zasoby wód powierzchniowych, niestety czasem będzie się to działo w sposób gwałtowny. Miejmy nadzieję, że nie będzie to powodowało kolejnych powodzi, jakie miały miejsce w ostatnim czasie na Dolnym Śląsku.

(pj)
urządzenia z xtech

Interesują Cię ciekawostki i informacje o wydarzeniach w branży?
Podaj swój adres e-mail a wyślemy Ci bezpłatny biuletyn.

Komentarze (0)

Możesz być pierwszą osobą, która skomentuje tę wiadomość. Wystarczy, że skorzystasz z formularza poniżej.

Wystąpiły błędy. Prosimy poprawić formularz i spróbować ponownie.
Twój komentarz :

Czytaj także