Niebezpieczna hałda w Wiślince

Niebezpieczna hałda w Wiślince

Zamykanie niebezpiecznej hałdy w Wiślince potrwa jeszcze kilka lat, w tym czasie trafią tam kolejne tysiące ton fosfogipsów. 2 kwietnia rozpoczyna się postępowanie w sprawie zamknięcia składowiska odpadów w Wiślince.

Zanieczyszczone ścieki wydostające się z nieszczelnej hałdy płyną do Martwej Wisły i wód podziemnych. Kontrole Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska już niejednokrotnie wykrywały przecieki, nie ukróciło to bynajmniej procederu dowożenia kolejnych ładunków produktu ubocznego, powstającego przy produkcji kwasu fosforowego, z którego powstają nawozy sztuczne. Proces zamykania hałdy potrwa kilka lat. Jak tłumaczy Hanna Dzikowska, wicedyrektor wydziału środowiska i rolnictwa urzędu wojewódzkiego, w ciągu najbliższych tygodni wojewoda wyda pierwszą decyzję odnośnie poeksploatacyjnego zagrożenia hałdy. Musi zostać nadany kształt temu obiektowi, który z obecnego krateru ma przekształcić się w regularny pagórek. Na temat zmian kształtu hałdy będą wypowiadać się eksperci, niewykluczone jednak, że jej zasypywanie odbędzie się z udziałem dodatkowego fosfogipsu. Uzupełnianie krateru ma się zakończyć do 2009 roku i jak twierdzi Jan Wyganowski, zastępca dyrektora technicznego Fosforów, do wypełniania zostanie użyty fosfogips, ponieważ inny materiał mógłby się osunąć i doszłoby do katastrofy budowlanej.

Pomimo zamykania hałdy Fosfory nadal będą z niej korzystały, powiększając górę w Wiślince. Halina Czarnecka, wojewódzki inspektor ochrony środowiska, chce by hałdę zamknąć, do czasu, gdy zakład upora się z wyciekami. Producent nawozów zwrócił się z prośbą o zmianę terminu zamknięcia ze względu na fakt podpisania kontraktów z rolnikami na dostawę nawozów sztucznych.

(mm)