Reklama: Chcesz umieścić tutaj reklamę? Zapraszamy do kontaktu »
Faulhaber robotic
Powrót do listy wiadomości Dodano: 2007-03-27  |  Ostatnia aktualizacja: 2007-03-27
Orbital Express – satelita, który naprawi się sam
Orbital Express – satelita, który naprawi się sam
Orbital Express – satelita, który naprawi się sam
Dwa prototypowe pojazdy kosmiczne nazwane Orbital Express zostały wystrzelone w trzymiesięczną misję, której celem jest przetestowanie metod tankowania satelitów na orbicie Ziemi.

Na orbitę wyniosła je rakieta Atlas 5 United Launch Alliance, która wystartowała z Przylądka Canaveral. Lot ten jest częścią programu ‘U.S. Air Force’s Space Technology Program 1 (STP-1)’.

„Myślę, że wszyscy jesteśmy dobrej myśli,” – powiedział Fred Kennedy, kierujący projektem Orbital Express. „Jesteśmy pewni, że misja zakończy się pełnym sukcesem.”

Pojazdy Orbital Express zbudowane dla Defense Advanced Research Projects Agency (DARPA) wyposażone są w eksperymentalny system tankowania i serwisowania pojazdów kosmicznych. „Myślę, że jest to wyjątkowo użyteczna technologia dla całej kosmonautyki,” – powiedział Kennedy dodając, że misja ta może pomóc w przyszłości konstruować satelity o długim okresie życia.

Wart 300 milionów dolarów Orbital Express, to tak naprawdę dwa roboty, mniejszy NextSat i większy ASTRO.

ASTRO jest serwisowym robotem-satelitą mierzącym blisko 2 metry długości, ważącym 952 kilogramy i załadowanym 136 kilogramami paliwa. Jego robo-ręka została zaprojektowana tak, by ‘złapać’ NextSat i przyciągnąć go do ręcznego dokowania, albo przenieść części zamienne na serwisowany statek.

Natomiast mierzący metr długości i ważący 226 kilogramów NexSat służy do tankowania podczas lotu i dokonywania napraw.

„Naszym, celem jest zaprezentowanie tankowania na orbicie, wymiana komponentów i naprawa satelity, a wszystko to bez udziału ludzi,” – powiedział James Lee z Marshall Space Flight Center NASA, który jest autorem części autonomicznego systemu nawigacji zastosowanego w Orbital Express.

Ten system nawigacyjny autorstwa inżynierów z NASA współpracuje z czujnikami Boeing’a, pasywnym systemem detekcji i specjalnym oprogramowaniem komputerowym. To wszystko razem umożliwia ASTRO operowanie bardzo blisko NextSat bez ryzyka kolizji.

„ASTRO zasadniczo porusza się sam,” – mówi Kennedy dodając, że ma on za zadanie funkcjonować samodzielnie przy minimalnym udziale ludzi z bazy Kirtland Air Force w Nowym Meksyku. „Siedzimy tam obserwując wskaźniki i zastanawiamy się, czy wszystko działa właściwie? Czy jest jakiś problem wymagający naszej interwencji?”

(lk)

Kategoria wiadomości:

Z życia branży

Źródło:
Space.com
urządzenia z xtech

Interesują Cię ciekawostki i informacje o wydarzeniach w branży?
Podaj swój adres e-mail a wyślemy Ci bezpłatny biuletyn.

Komentarze (0)

Możesz być pierwszą osobą, która skomentuje tę wiadomość. Wystarczy, że skorzystasz z formularza poniżej.

Wystąpiły błędy. Prosimy poprawić formularz i spróbować ponownie.
Twój komentarz :

Czytaj także