Chiny: przedolimpijskie eksperymenty z wodą

Chiny: przedolimpijskie eksperymenty z wodą

Przekierowanie wód do Pekinu ze względu na zbliżające się Igrzyska Olimpijskie oraz projekty hydroenergetyczne zagrażają egzystencji milionów chłopów zamieszkujących północno-wschodnie prowincje Chin – twierdzi przedstawiciel rządu.

An Qiyuan, członek i były przewodniczący Doradczej Konferencji Politycznej ChRL w prowincji Shaanxi oraz były przewodniczący Komunistycznej Partii Chin w tej prowincji, ostrzegł przed nadciągającą katastrofą społeczną i ekologiczną wywoływaną przez nadmierne zużywanie i tak skąpych zasobów wody. An zaapelował do Pekinu o zapewnienie rekompensaty prowincjom, które zostały zmuszone do przepompowywania swoich najczystszych wód do stolicy w celu zapewnienia jej odpowiedniego zaopatrzenia w wodę pitną podczas Olimpiady.

Szacuje się, że Pekin będzie potrzebował dodatkowo 300 milionów metrów sześciennych wody, żeby wypłukać zanieczyszczoną, stojącą wodę z rzek, kanałów i jezior w centrum miasta i zastąpić ją czystą. Celem tej operacji, jak mówią urzędnicy miejscy, jest stworzenie miastu pro-ekologicznego wizerunku dla turystów. W wyniku zaopatrywania Pekinu w wodę dobrej jakości doszło do zamnknięcia kilku fabryk w prowincji Shaanxi. An Qiyuan wezwał rząd w Pekinie do zlikwidowania obiektów hydroenergetycznych na Żółtej Rzece, a w szczególności zbudowanej pod koniec lat 50. zapory Sanmenxia, która stała się przyczyną gigantycznych powodzi, wzrostu zanieczyszczenia i kurczenia się zasobów wody.

Ilość wody przypadająca średnio w Chinach na rok na jednego mieszkańca wynosi 348 metrów sześciennych. Jest to sporo poniżej średniej światowej oraz przyjmowanego przez ONZ progu tysiąc metrów sześciennych, poniżej którego można mówić o ”niedoborze”. W samym Pekinie zaopatrzenie w wodę jest nawet jeszcze niższe i wynosi ono 235 metrów sześciennych. Obecna cena wody nie odzwierciedla jej rzeczywistej wartości, jednak rząd postanowił ją kontrolować, aby uniknąć zamieszek społecznych przed Igrzyskami. Władze zdecydowały się na realizację wartego 60 miliardów dolarów, ”projektu zmiany kierunku wód z południa na północ”, dzięki któremu z bardziej zasobnych prowincji południowych popłynie na wysuszoną północ około 1,2 miliarda metrów sześciennych wody rocznie.

Według specjalistów woda ze zbudowanych w tym celu betonowych zbiorników i kanałów będzie intensywniej parować i jej i tak niski poziom dodatkowo jeszcze się obniży, ponieważ mniej przedostanie się do gleb.

Jak zauważył An, wraz z rozwojem gospodarczym, poważnie zwiększyło się również zużycie wody. Jest ona ponadto coraz bardziej zanieczyszczona, nawet gleby wciąż stają się brudniejsze.

(mm)