Reklama: Chcesz umieścić tutaj reklamę? Zapraszamy do kontaktu »
Powrót do listy wiadomości Dodano: 2008-03-25  |  Ostatnia aktualizacja: 2008-03-25
Energetyka jądrowa to za mało, żeby ograniczyć CO2
Energetyka jądrowa to za mało, żeby ograniczyć CO2
Energetyka jądrowa to za mało, żeby ograniczyć CO2
Przewidywany wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną w najbliższych latach niesie wiele obaw dotyczących bezpieczeństwa energetycznego. Jednym ze sposobów na sprostanie rosnącemu popytowi na energię przy jednoczesnym zachowaniu minimum emisji CO2 ma być rozbudowa infrastruktury energetyki atomowej. Powstają jednak wątpliwości czy dynamiczny rozwój bloków jądrowych to dobre i rzeczywiście ekologiczne rozwiązanie.

Produkcji energii elektrycznej ze źródeł atomowych towarzyszy szereg podprocesów, które są źródłem emisji gazów. Ponadto sam proces konwersji energetycznej bazującej na przemianie jądrowej ma niską sprawność a wydzielone ciepło, stanowiące produkt uboczny jest z reguły emitowane do otoczenia.

Fizyk z uniwersytetu Clarion Pensylwania (USA), Joshua Pearce, analizując perspektywę wzrostu liczby nowobudowanych elektrowni atomowych zauważył kilka istotnych problemów, które jak twierdzi nie zostaną rozwiązane jeśli energia atomowa będzie traktowana w sposób uprzywilejowany w stosunku do odnawialnych źródeł energii.

Według szacunków produkcja energii jądrowej powinna wzrastać w rocznym tempie 10% w latach 2010-2050, by sprostać przyszłemu zapotrzebowaniu na energię elektryczną i jednocześnie zastąpić spalanie paliw kopalnych. Artykuł autorstwa Pearce’a opublikowany w międzynarodowym magazynie Inderscience’s International Journal of Nuclear Governance, Economy and Ecology sygnalizuje, że tak duży współczynnik wzrostu udziału energii jądrowej wymaga podniesienia sprawności tego sposobu generacji. W przeciwnym razie każda nowa elektrownia atomowa będzie „pożerać” energię produkowaną przez wcześniej wybudowane jednostki.

Pearce rozpatruje rozwój energetyki jądrowej w szerokim kontekście, angażując w swoje rozważania nie tylko sprawność samego procesu konwersji energii ale również proces wydobycia i przygotowania rud uranu oraz późniejsza neutralizację paliwa. Tak więc rosnąca liczba elektrowni jądrowych rodzi potrzebę wydobycia i przetworzenia większej ilości rudy uranu. Biorąc pod uwagę przewidywane tempo powstawania nowych elektrowni (10% wzrost produkcji w skali roku), koszt energetyczny niezbędny do dostarczenia odpowiedniej ilości rudy może okazać się niemożliwa do skompensowania biorąc pod uwagę czas zwrotu inwestycji i techniczne możliwości pracy elektrowni.

Co więcej elektrownie jądrowe jako produkt uboczny wytwarzają olbrzymie ilości ciepła i bezpośrednio ogrzewają Ziemię. Zjawisko to można uznać relatywnie małoznaczące ale w odniesieniu do wzrostu konsumowanej i produkowanej energii nie można go zaniedbać.

Pearce’a twierdzi, że energia atomowa jest daleka uzyskania miana ‘wolnego od zanieczyszczeń energetycznego panaceum’. Każdy etap w atomowym cyklu włączając budowę elektrowni, wydobycie i przetwarzanie rudy uranu, konwersję na energię, proces wzbogacenia uranu uczestniczy w procesie produkcji emisji gazów. Jeśli energetyka jądrowa wprowadzona bez większych zmian w następnych 40 latach stanie się głównym źródłem energii to emisja gazów cieplarniach i nie ulegnie znaczącej poprawie - twierdzi Pearce. Może to natomiast grozić uzależnieniem się od jednego źródła energii.

(au)

Kategoria wiadomości:

Z życia branży

Źródło:
energy-daily.com
urządzenia z xtech

Interesują Cię ciekawostki i informacje o wydarzeniach w branży?
Podaj swój adres e-mail a wyślemy Ci bezpłatny biuletyn.

Komentarze (0)

Możesz być pierwszą osobą, która skomentuje tę wiadomość. Wystarczy, że skorzystasz z formularza poniżej.

Wystąpiły błędy. Prosimy poprawić formularz i spróbować ponownie.
Twój komentarz :

Czytaj także