Reklama: Chcesz umieścić tutaj reklamę? Zapraszamy do kontaktu »
Powrót do listy wiadomości Dodano: 2008-10-09  |  Ostatnia aktualizacja: 2008-10-09
Urzędnicy z Pietrowic Wielkich zamierzają czerpać wodę w Czechach
Razem z sąsiadem, czeskim Trzeboniem, starają się już o dofinansowanie tego projektu z funduszy Unii Europejskiej. To kolejna śląska gmina, która chce budować międzynarodowy wodociąg.

Chodzi głównie o zabezpieczenie w razie awarii wodociągów. Połączenie sieci polskiej z czeską umożliwi "pożyczkę" wody w razie konieczności - mówi Andrzej Wawrzynek, wójt Pietrowic Wielkich.

Obecnie jedenaście sołectw należących do gminy zaopatruje się z własnych ujęć. Studnie zlokalizowane są w Makowie, Amandowie i Samborowicach. Urzędnicy chcą, by kolejna znajdowała się właśnie w czeskim Trzeboniu. - Miejscowość ta leży zaledwie dwa kilometry od Gródczanek. W tej sytuacji nie trzeba by było budować długiego wodociągu - zauważa wójt. - A wody w Czechach nie brakuje, w Trzeboniu mają duże nadwyżki - dodaje.

W pietrowickich studniach póki co też nie jest sucho, ale urzędnicy wolą dmuchać na zimne, tym bardziej, że od czasu do czasu zdarzają się jakieś usterki. Z ich szacunków wynika, że rurociąg do granicy o długości ponad 1800 metrów kosztowałby 780 tysięcy złotych.

Mieszkańcy Pietrowic Wielkich liczą, że czeska woda może być znacznie tańsza i lepsza w smaku.Na razie nie wiadomo, jak planowane połączenie polskiej i czeskiej sieci wpłynie na cenę wody. Urzędnicy zapewniają, że drożej na pewno nie będzie. Zaś przykład pobliskiego Jastrzębia Zdroju pokazuje, że u sąsiada może być nawet taniej. A wszystko przez to, że Jastrzębie przełamało monopol Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów w Katowicach i jako pierwsze miasto na Śląsku wybudowało rurociąg do czeskiej granicy.

Już od siedmiu lat to stutysięczne miasto sprowadza wodę z czeskiej Karwiny, a konkretnie z czystego beskidu morawskiego. Budowa czterech kilometrów wodociągu zwróciła się już po 1,5 roku.

Szef jastrzębskich wodociągów nie zdradza, ile firma płaci za metr sześcienny czeskiej wody, bo jest to objęte tajemnicą handlową. W porównaniu na przykład z mieszkańcami Rybnika i Żor, jastrzębianie płacą o kilkadziesiąt groszy mniej - dokładnie 3,52 złotych za metr sześcienny. Dla porównania, rybniczanie płacą 4,28 złotych, a mieszkańcy Żor równe cztery złote.

Oprócz Jastrzębia, czeska woda płynie z kranów części mieszkańców Cieszyna. Od niedawna z czeskiej wody cieszą się również mieszkańcy Lesznej Góry (gm. Goleszów). Wioska leży przy granicy, więc koszty budowy rurociągu nie były duże. Cała, dwunastokilometrowa sieć na terenie wioski kosztowała gminę 1,5 miliona złotych. Cena za metr czeskiej wody wynosi 3,80 zł. O podobnej inwestycji od miesięcy mówi się w Subregionie Zachodnim. Na razie oszacowano, że ewentualna budowa 37 kilometrowego wodociągu, który miałyby sfinansować wspólnie Rybnik, Wodzisław i Żory, pochłonęłaby 90 mln zł. - Nie zapadły jeszcze konkretne decyzje, ale rozmowy trwają - mówi Krzysztof Jaroch, rzecznik rybnickiego urzędu miasta.

(mm)

Kategoria wiadomości:

Z życia branży

Źródło:
dz.com.pl
urządzenia z xtech

Interesują Cię ciekawostki i informacje o wydarzeniach w branży?
Podaj swój adres e-mail a wyślemy Ci bezpłatny biuletyn.

Komentarze (0)

Możesz być pierwszą osobą, która skomentuje tę wiadomość. Wystarczy, że skorzystasz z formularza poniżej.

Wystąpiły błędy. Prosimy poprawić formularz i spróbować ponownie.
Twój komentarz :