86 km kanalizacji za unijne pieniądze w Sochaczewie

O 86 kilometrów wydłuży się sieć kanalizacji sanitarnej na terenie Sochaczewa, a liczba osób z niej korzystających wzrośnie o ponad 40%. Z każdych 100 złotych wydanych na ten projekt, aż 57 zł wyłoży Unia Europejska.

Sochaczew otrzyma wkrótce 102,6 mln złotych dotacji na budowę kanalizacji na obszarze całego miasta. W maju radni jednogłośnie zatwierdzili Studium Wykonalności „Poprawy gospodarki wodno-ściekowej miasta” na podstawie napisano wniosek o dotację, zgłoszony do Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko finansowanego z Funduszu Spójności. Komisja oceniająca wnioski z całego kraju podzieliła między 37 miast i gmin ponad 1 mld złotych dotacji. Sochaczewski projekt był jedynym, który uzyskał dofinansowanie przekraczające 100 mln zł.

Teraz nastąpi przekazanie projektów o wartości powyżej 25 mln euro do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Ministerstwo zwróci się do Komisji Europejskiej o potwierdzenie dofinansowania wskazanych projektów. Mając już akceptację Komisji Europejskiej można będzie podpisać umowy o dofinansowanie i ruszać z pracami. Do podpisania umowy mogłoby dojść wiosną przyszłego roku – wyjaśnia Burmistrz Bogumił Czubacki.

I etap robót pochłonie 180 mln zł, z czego 102,6 mln wyłoży Unia Europejska. Za te pieniądze powstanie kanalizacja w dzielnicach: Chodaków, Wypalenisko, Rozlazłów, Karwowo, w Centrum oraz rozbudowana zostanie oczyszczalnia ścieków. W tym etapie powstanie 86 km sieci kanalizacyjnej dla ponad 11 tys. osób. Dostęp do kanalizacji sanitarnej będzie mieć 92% mieszkańców Sochaczewa (obecnie to 67%). Liczba osób korzystających z kanalizacji wzrośnie z 24,5 tys. w 2008 roku do 34,8 tys. w 2015 roku. W ramach projektu założono też rozbudowę oczyszczalni w Trojanowie, która docelowo ma przyjmować ścieki z całego miasta oraz budowę zbiornika buforowego.

Bogumił Czubacki ma świadomość, że budowa kanalizacji sanitarnej nie należy do projektów przynoszących samorządowcom splendor i uznanie. Część mieszkańców będzie widzieć tylko rozkopane ulice, korki na drogach i nowe wydatki w budżecie domowym tj. rachunki za odbiór ścieków. Niestety wiele osób uważa, że jeśli ścieki z ich domu płynęły przez 30 lat wprost do rzeki, to mogłoby tak zostać przez kolejne lata. Przepisy o ochronie przyrody są zaostrzane, dlatego miasto już dziś płaci duże kary za mieszkańców odprowadzających ścieki do kanalizacji deszczowej lub do rzek. Ich wysokość będzie systematycznie rosła, podobnie jak to miało miejsce z opłatami za korzystanie z wysypisk. W grudniu 2007 roku za odbiór 1 tony śmieci trzeba było zapłacić 15 zł, a miesiąc później 75 złotych, pięć razy tyle.

Członkostwo miasta w Unii Europejskiej to nie tylko przywileje, ale i obowiązki. Jednym z nich jest szczególna dbałość o jakość wody, powietrza oraz środowiska. Unijne prawo jest bezwzględne: trzeba likwidować szamba, przyłączać do kanalizacji kolejne dzielnice, inwestować w oczyszczalnie ścieków.

(mm)