Reklama: Chcesz umieścić tutaj reklamę? Zapraszamy do kontaktu »
Powrót do listy wiadomości Dodano: 2009-01-06  |  Ostatnia aktualizacja: 2009-01-06
Ogromny potencjał polskiej energetyki tkwi w czystych technologiach węglowych
Ogromny potencjał polskiej energetyki tkwi w czystych technologiach węglowych
Ogromny potencjał polskiej energetyki tkwi w czystych technologiach węglowych
Polska ma trzynastoletnie doświadczenie w podziemnej sekwestracji dwutlenku węgla, a także modelowaniu i monitorowaniu tego procesu. Równocześnie dysponuje potężnymi złożami węgla, które choć nie nadają się do wydobycia, są wprost stworzone do podziemnego zgazowania. Dzięki tym czynnikom mamy duże szanse na to, by stać się europejskim potentatem w dziedzinie wychwytywania oraz sekwestracji (CCS) CO2, ale również i w zakresie czystych technologii węglowych, podziemne zgazowywanie, produkcji paliw syntetycznych, czy wodoru – podaje Serwis PAP Nauka w Polsce.

Problematyka ta oraz jej ekonomiczne i polityczne aspekty stały się tematem konferencji w Będlewie koło Poznania. Będące uzupełnieniem poznańskiego szczytu klimatycznego spotkanie zostało zorganizowane przez Jerzego Buzka, Krajowy Punkt Kontaktowy Programów Badawczych UE (KPK) i Europejskie Forum Energetyczne i odbyło się dniach 7 do 9 grudnia 2008 roku.

„Bezpieczne technologie węglowe mogą być zastosowane bezpośrednio do modernizacji naszych elektrowni, której wymaga od nas w szybkim czasie Unia Europejska.” – powiedział Andrzej Siemaszko, dyrektor Krajowego Punktu Kontaktowego Programów Badawczych UE w Polsce. „Technologie obejmujące wyłapywanie, czyli zgazowanie, spalanie w tlenie lub czyszczenia gazów spalinowych, będą rozwijane w kilkunastu obiektach flagowych UE. Walczymy o to, aby dwa z nich były zlokalizowane w Polsce w: Bełchatowie i Kędzierzynie." – dodał.

Elektrownia PGE Bełchatów mogłaby uruchomić system ‘post-processingu’ polegający na oczyszczaniu spalin z CO2, a w Kędzierzynie mógłby powstać pierwszy w UE całkowicie czysty kompleks energetyczno-karbochemiczny z CCS.

Według Siemaszki, Polska dysponuje doskonałymi warunkami geologicznymi sprzyjającymi sekwestracji CO2. Praktycznie cała Polska na północ od Wrocławia, Częstochowy, Kielc i Lublina jest wielkim złożem mezozoicznych skał porowatych zawierających również warstwy przepuszczalne, a przy tym w całości pokrytych nieprzepuszczalnymi iłami i glinami.

„To wszystko dzieje się na głębokości tysiąca, dwóch tysięcy metrów, więc nawet gdyby dwutlenek węgla w jakikolwiek sposób migrował, to setki, a nawet tysiące lat upłyną, zanim jakiekolwiek cząstki gdziekolwiek się ulotnią" – stwierdził Siemaszko.

„Problem bezpieczeństwa powinien być zatem rozumiany raczej w kontekście ekonomicznym: jeżeli już wydaliśmy pieniądze, żeby zatłoczyć ów dwutlenek węgla tak głęboko w ziemię, najnowocześniejsze systemy powinny monitorować, kontrolować i cały czas analizować, czy stężenie dwutlenku węgla jest takie, jak być powinno” – dodał Siemaszko.

Podczas konferencji w Będlewie Siemaszko przekonywał, że Polska może osiągnąć status lidera w zakresie identyfikowania, monitorowania i testowania składowisk CO2. „To jest nasza szansa na zbudowanie narodowego przemysłu.” – powiedział.

Polska jest pierwszym krajem UE, który rozpoczął proces wtłaczania CO2 pod ziemię, w 1995 roku w Borzęcinie. Ówczesny projekt obejmował również stworzenie numerycznych modeli komputerowych, których zadaniem było przewidzenie zjawisk zachodzących wewnątrz składowiska. Po latach wiemy, że dane modelowe zostały potwierdzone empirycznie.

„Dziś wiemy, jak dwutlenek węgla zachowuje się w warstwach podziemnych i możemy to kontrolować; mamy dużo doświadczeń, których inne kraje nie mają" – powiedział Siemaszko.

Uczestnicy konferencji wskazali trzy obszary, w których Polska mogłaby się wyspecjalizować i odgrywać rolę europejskiego lidera. Wspomniano technologie podziemnego zgazowania węgla, produkcję syntetycznych paliw gazowych i płynnych, a także produkcje wodoru z węgla. Technologie te są intensywnie badane na świecie przez Australię, Chiny, RPA, czy USA, a w Europie praktycznie nieobecne.

Mamy zresztą w tym zakresie już pierwsze projekty. W Rybniku i na Dolnym Śląsku, konsorcjum stworzone wokół EIT we Wrocławiu przygotowuje instalacje do podziemnego zgazowania węgla.

Eksperci wskazują, że kierunek ten byłby dla Polski bardzo korzystny, gdyż dysponujemy ogromnymi złożami węgla, których wydobycie jest nieopłacalne, a wprost idealnie nadają się do podziemnego zgazowania. Są to złoża bardzo niskiej miąższości, ukośne, zlokalizowane na głębokości przekraczającej 1000 metrów. Analiza złóż pozabilansowych pokazuje, że cała środkowa i północna Polska jest pokryta węglem brunatnym, a złoże lubelskie węgla kamiennego ciągnie się od Chełma, przez Lublin, Puławy, Warszawę aż po Płock.

„Być może to są właśnie miejsca, gdzie małymi, rozproszonymi instalacjami moglibyśmy węgiel pod ziemią zgazowywać.” – stwierdził Siemaszko. „Warto to szybko sprawdzić, gdyż biorąc pod uwagę olbrzymie polskie zasoby węgla, moglibyśmy w przyszłości zapewnić sobie pełne zapotrzebowanie w gaz, a nawet w przyszłości eksportować paliwa" – dodał.

Wedle szacunków, polskie złoża wystarczyłyby na setki lat eksploatacji. Na testy kontroli procesu podziemnego zgazowania potrzebujemy przynajmniej dwóch lat, jest już jednak gotowa technologia opracowana przez zespół profesora Bohdana Żakiewicza.

„Mamy deklaracje Rafako, które pod swoim szyldem takie technologie chciałoby stosować w elektrowniach budowanych na całym świecie.” – stwierdził Siemaszko.

(lk)

Kategoria wiadomości:

Z życia branży

Źródło:
PAP - Nauka w Polsce
urządzenia z xtech

Interesują Cię ciekawostki i informacje o wydarzeniach w branży?
Podaj swój adres e-mail a wyślemy Ci bezpłatny biuletyn.

Komentarze (0)

Możesz być pierwszą osobą, która skomentuje tę wiadomość. Wystarczy, że skorzystasz z formularza poniżej.

Wystąpiły błędy. Prosimy poprawić formularz i spróbować ponownie.
Twój komentarz :

Czytaj także