Reklama: Chcesz umieścić tutaj reklamę? Zapraszamy do kontaktu »
Faulhaber robotic
Powrót do listy wiadomości Dodano: 2009-04-28  |  Ostatnia aktualizacja: 2009-04-28
Rynek czujników indukcyjnych nieznacznie na plusie
Sytuacja na rynku czujników indukcyjnych dobrze odzwierciedla cykle koniunktury na całym rynku automatyki dyskretnej. Dobry wynik w 2008 roku w głównej mierze jest wynikiem nagromadzenia wcześniejszych zamówień. Powtórka tego wyniku w 2009 roku jest w obecnym klimacie ekonomicznym niemożliwa.
Ponowne ożywienie spodziewane jest w 2010 roku. Światowy rynek czujników indukcyjnych rozwijać się będzie przez najbliższe 5 lat w tempie 1,3 procenta rocznej stopy wzrostu (CAGR). Rynek, którego wartość w 2008 roku wynosiła 1,17 miliarda dolarów, w roku 2013 wart będzie 1,25 miliarda dolarów, czytamy w najnowszym raporcie ‘Inductive Sensors Worldwide Outlook’, przygotowanym przez analityków z ARC Advisory Group.

Ogólne osłabienie, jakie jest prognozowane na najbliższe 2 lata, spowoduje, że na rynku pojawi się nowa przestrzeń i rozwiną się nowe segmenty. Dzisiaj, rynek jest zdominowany przez firmy europejskie. To jest krytyczny czas dla dostawców na to, by umocnić swoje kontakty z klientami z rynków zagranicznych.

„Rynek czujników indukcyjnych jest dojrzały i panuje na nim ostra rywalizacja, a dostawcy stale poszukują nowych okazji.” – stwierdził Florian Güldner, analityk z ARC Advisory Group, główny autor raportu. „Sprawia to, że rynek wydaje się być ustabilizowany, a w rzeczywistości pod powierzchnią panuje nieustanny ruch.”

Firmy często stają przed dylematem, czy oferować pod własnym szyldem produkty innych marek (tzw.brand labelling). Dzięki temu firmy o ograniczonej ofercie produktowej mogą się skupić na kluczowych dla siebie segmentach rynku, a ofertę uzupełnić produktami innych marek. Zasada ta jest na rynku czujników indukcyjnych wykorzystywana powszechnie, czego efektem jest obecność na rynku ‘ukrytych mistrzów’, czyli producentów czujników, którzy mają duży udział w rynku, a dysponują bardzo słabą infrastrukturą sprzedażową. Dzieje się tak, gdyż tworzenie produktu nieznacznie różniącego się od konkurencji kosztuje, a nie gwarantuje zwrotu inwestycji. Również przejęcia nie gwarantują firmie wartości dodanej. Brand labelling jest zatem niedrogim i bezpiecznym sposobem na uzupełnienie luk w ofercie.

Nie ma na rynku czujników indukcyjnych jednej dominującej firmy. Jednakże lwia część rynku należy do firm europejskich. To Europa jest siedzibą największych na rynku graczy. Firmy z Niemiec, Szwajcarii, Włoch i Francji korzystają z bliskości przemysłów: budowy maszyn oraz motoryzacyjnego.

(lk)

Kategoria wiadomości:

Z życia branży

Źródło:
ARC
urządzenia z xtech

Interesują Cię ciekawostki i informacje o wydarzeniach w branży?
Podaj swój adres e-mail a wyślemy Ci bezpłatny biuletyn.

Komentarze (0)

Możesz być pierwszą osobą, która skomentuje tę wiadomość. Wystarczy, że skorzystasz z formularza poniżej.

Wystąpiły błędy. Prosimy poprawić formularz i spróbować ponownie.
Twój komentarz :