Reklama: Chcesz umieścić tutaj reklamę? Zapraszamy do kontaktu »
Powrót do listy wiadomości Dodano: 2009-06-15  |  Ostatnia aktualizacja: 2009-06-15
Zakopane: będą ścigać trucicieli kanalizacyjnych
Zakopane: będą ścigać trucicieli kanalizacyjnych
Zakopane: będą ścigać trucicieli kanalizacyjnych
Surowe kary dla osób spuszczających nielegalnie ścieki do zakopiańskich potoków zapowiada Straż Miejska. Za kilka dni funkcjonariusze Straży Miejskiej i Wydziału Ochrony Środowiska ruszą w teren, aby karać tych, którzy swoje nieczystości wypuszczają do potoków, czy na pobliskie łąki. Wypuszczanie nieczystości z szamba do potoków wciąż jest pod Giewontem nagminne.

Mimo upływu lat wciąż zdarzają się przypadki przedsiębiorczych zakopiańczyków, którzy dla oszczędności nieczystości wypuszczają do płynących w pobliżu potoków, rowów odwadniających, a nawet wprost na łąki.

Jak się okazuje, proceder jest prosty. Przy domu buduje się szambo, z którego nieczystości powinny być cyklicznie wywożone. Aby jednak nie płacić zbyt wiele za wywóz, ze zbiornika na fekalia prowadzi się dyskretną rurę w stronę koryta potoku. Trucicielom nie brakuje inwencji, aby spust ścieków był jak najbardziej niewidoczny. W rejonie Skibówek jeden z właścicieli nieruchomości przekopał się nawet pod jezdnią, żeby umieścić tam rurę z szamba. Pracę wykonał lepiej niż niejedna profesjonalna firma wykonująca odwierty. Koniec rury umieścił zaś pod poziomem wody i obłożył kamieniami, tak, że z góry była niewidoczna. To oszczędność, a raczej skąpstwo decyduje o tym, że ktoś nielegalnie wypuszcza fekalia.

Przyłącze kanalizacyjne do budynku spółka SEWiK wykonuje nieodpłatnie. Płatne jest za to korzystanie z kanalizacji i tu niejeden mieszkaniec chce zaoszczędzić. Dlatego systematycznie sprawdzane jest, czy każda osoba niepodłączona do kanalizacji ma faktury za wywóz nieczystości. Jeśli nie, nakładany jest mandat - mówi Wojciech Solik, wiceburmistrz Zakopanego.

Teraz Straż Miejska zaostrza kontrolę i krok po kroku będzie sprawdzać podejrzane dzielnice miasta.
- Na osiedlach, gdzie nie ma sieci kanalizacyjnej, ten proceder jest najczęstszy - mówi Wiesław Lenard, komendant Straży Miejskiej. - Zdarza się, że o wylewaniu ścieków do potoku dostajemy informację od sąsiadów. Teraz straż dysponuje specjalnymi substancjami barwiącymi, które wsypuje się do szamba, a potem obserwuje się płynący w pobliżu potok czy rów z wodą. Jeśli pojawia się kolorowa woda, od razu mają winnego.
Na truciciela czeka najpierw mandat, a jeśli nadal spuszcza ścieki, sprawa idzie do sądu. Zdarza się i tak, że próba wykonania nielegalnego przyłącza kończy się awarią.

(mm)

Kategoria wiadomości:

Z życia branży

Źródło:
Zakopane Naszemiasto
urządzenia z xtech

Interesują Cię ciekawostki i informacje o wydarzeniach w branży?
Podaj swój adres e-mail a wyślemy Ci bezpłatny biuletyn.

Komentarze (0)

Możesz być pierwszą osobą, która skomentuje tę wiadomość. Wystarczy, że skorzystasz z formularza poniżej.

Wystąpiły błędy. Prosimy poprawić formularz i spróbować ponownie.
Twój komentarz :

Czytaj także