NextGen Research: rynek robotów osobistych osiągnie poziom 5.26mld USD do roku 2015

NextGen Research: rynek robotów osobistych osiągnie poziom 5.26mld USD do roku 2015

Dzisiejszy rynek robotów osobistych przypomina ten komputerowy z lat ’70 ubiegłego stulecia. Wiele małych firm specjalizujących się w badaniach i rozwoju, ale niekoniecznie w marketingu, próbuje stworzyć produkt, dla którego inni znajdą zastosowanie. Indywidualne, zastrzeżone pomysły ustępują rozwiązaniom ustandaryzowanym, szczególnie w bardziej zaawansowanych, high-endowych przypadkach, kiedy w robocie zabudowany jest kompletny komputer (albo robot jest z nim połączony, np. za pośrednictwem Wi-Fi lub 3G).

Wg najnowszych badań, globalny rynek robotów osobistych odnotuje wzrost z poziomu 1.16 mld USD w 2009, do ponad 5 mld USD w roku 2015. Obecnie większość takich robotów to raczej zabawki i gadżety, ewentualnie roboty jednozadaniowe, jak np. odkurzacze, kosiarki czy zmywarki do podłóg.

„Rynek jest pod wpływem globalnego spowolnienia” mówi Marc Liggio, autor badań. „[Roboty osobiste] to dobre produkty, ale ciągle nie są odbiorcom niezbędne. Roboty zadaniowe kosztują po kilkaset dolarów, a nie zastępują tradycyjnego odkurzacza czy mopa. Spowolnienie będzie odczuwalne jeszcze w 2010 roku”.

Badanie wskazuje, że roboty osobiste są szczególnie dotknięte przez recesję – ludzie kupują produkty możliwie tanie, a producenci poszukują oszczędności. Rynek otrząśnie się z letargu, kiedy klienci będą chcieli nabywać urządzenia droższe (i bardziej zaawansowane). Następnie tempo wzrostu osłabnie, ponieważ wejście na nowe, mniej rozwinięte rynki wiąże się ze wzrostem sprzedaży produktów tańszych.

W kolejnym kroku ewolucji rynku, upowszechnią się rozwiązania umożliwiające użytkownikom zdalne sterowanie robotami. Pozwoli im to na interakcję z daleką rodziną, doglądanie psa w czasie wyjazdu za miasto, czy po prostu domu podczas ich nieobecności. Możliwe będzie też zastosowanie takich robotów przy zdalnej opiece nad starszymi i chorymi – personel medyczny na odległość upewni się, czy pacjent wziął leki na czas, zmierzy jego ciśnienie krwi albo poziom cukru. Jednak jak mówi Liggio: „Wciąż jest wiele do zrobienia w kwestii robotów wykorzystujących chwytaki czy ręce do interakcji z otoczeniem. Nieprędko zbudujemy C3PO”.

(bj)